Autor Wątek: Na co zwrócić uwagę przy zakupie używanej maszynki.  (Przeczytany 62942 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline derazor

  • Stały bywalec.
  • *****
  • Wiadomości: 875
  • Podziękowań: 2
  • Miejsce pobytu: Szczecin
Na co zwrócić uwagę przy zakupie używanej maszynki.
« dnia: Sierpnia 18, 2012, 17:21:38 »
Kupując maszynkę na żyletki, wcale nie jesteśmy zmuszeni do nabycia nowego urządzenia. Na aukcjach internetowych jest wiele ofert maszynek używanych. Szczególnie pożądane są stare maszynki Gillette, nieprzypadkowo zresztą. Są one wzorem solidności i ponadczasowej wytrzymałości. Modele liczące sobie kilkadziesiąt lat można znaleźć w idealnym stanie. Często jednak sprzedający przy prezentowaniu swoich ofert pomijają ważne szczegóły, albo z lenistwa albo z braku doświadczenia. Chcą pozbyć się rupieciarni i nie interesuje ich czy maszynka jest sprawna, czysta itd. Aby łowienie okazów na aukcjach nie skończyło się niemiłymi niespodziankami, warto zamieścić tutaj kilka wskazówek, na co zwracać uwagę przy szukaniu używanych maszynek. Informacje te szczególnie przydadzą się osobom, które są jeszcze laikami i dopiero zaczynają przygodę z żyletkowcami.


Braki w powłoce maszynki
Zdjęcia maszynki umieszczone przez sprzedającego powinny ukazywać wszystkie strony urządzenia, aby było możliwe dostrzeżenie ewentualnych braków w metalowej powłoce (niklu, srebra itp.) Takiego defektu nie da się oczyścić, zazwyczaj wymagane jest zdjęcie powłoki i pokrycie na nowo w procesie galwanizacji. Na zdjęciu poniżej widać wybrakowany nikiel na maszynce, pod którym znajduje się widoczny mosiądz.

Czasem maszynka jest po prostu brudna, a nagromadzony przez lata osad z wody i mydła może wyglądać nieciekawie. Mimo obrzydliwego wyglądu, taką maszynkę da się jednak doprowadzić do bardzo przyzwoitego stanu wizualnego. Wystarczy ją dobrze wymoczyć w gorącej wodzie z mydłem i popracować trochę starą szczoteczką do zębów. Pasta do zębów też może się tu przydać.
Maszynka z poniższego zdjęcia wygląda na mocno zabrudzoną, jednak da się ja wyczyścić bez większego problemu



Wygięcia, krzywo osadzona żyletka
Jest to szczególnie wredna wada. Czasem maszynka może wyglądać na nieużywaną, błyszczeć się jak nowa, jednak może posiadać ukryte wygięcie wpływające na szerokość przerwy pomiędzy płozą maszynki a żyletką. Po jednej stronie maszynka może mieć np. 0,8mm przerwy, a na drugim końcu 0,6mm. Są to małe różnice, przeważnie nie widać ich na pierwszy rzut oka, szczególnie gdy w maszynce nie ma włożonej żyletki. Nierówność ta dopiero zaczyna być dostrzegalna po włożeniu ostrza. Takie niesymetryczne przerwy mogą powodować, że jedna strona maszynki będzie golić agresywniej od drugiej, co może znacznie zwiększyć ryzyko zacięć i podrażnień. Tego typu wada spowodowana jest zazwyczaj upadkiem lub uderzeniem w coś maszynki. Wygięcia te są najczęściej spotykane w maszynkach regulowanych (Gilllete slim, Wizamet w-11 itp.) oraz tych otwieranych za pomocą drzwiczek i pokrętła (Gillette Superspeed itp.) Wygięcie to można skorygować podważając delikatnie płozę śrubokrętem, często jednak można przedobrzyć i wygiąć jeszcze bardziej, a wtedy wyprostowanie staje się jeszcze trudniejsze.
Tak więc kupując którąś z regulowanych i otwieranych pokrętłem maszynek należy poprosić sprzedawcę o przedstawienie zdjęć w powiększeniu, ukazujących głowicę maszynki z obu stron i przerwy pomiędzy żyletką a płozą. Warto jeszcze wspomnieć, że w regulowanych maszynkach, żyletka może być równo osadzona na jakimś konkretnym ustawieniu, a na innym będzie już krzywa. Ciężko chyba znaleźć egzemplarz, w którym na każdym z ustawień ostrze będzie leżeć idealnie równo.
Poniżej zdjęcia pokazujące jak powinna, a jak nie powinna wyglądać sprawna maszynka.


[/center]
Wygięte / ułamane zęby w maszynkach z otwartym grzebieniem
Kupując maszynkę z otwartym grzebieniem, zdjęcia powinny ukazywać wszystkie zęby maszynki, ponieważ niektóre z nich mogą być wygięte albo złamane. Największy (negatywny) wpływ na jakość golenia mają ułamane i wygięte zęby na skrajnych brzegach maszynki. Te w środku zdają się nie mieć większego znaczenia.


Pierścień regulacji maszynki
Kupując  maszynkę  z regulacją należy się upewnić, że pierścień regulacji wskakuje na wszystkie możliwe ustawienia i robi to bez większych oporów. Jeśli nie, być może wystarczy maszynkę dobrze wyczyścić  i wtedy zaskoczy.




« Ostatnia zmiana: Czerwca 10, 2013, 13:47:15 wysłana przez derazor »

Offline zami

  • Stały bywalec.
  • *****
  • Wiadomości: 1280
  • Podziękowań: 0
  • Miejsce pobytu: Wenecja
Odp: Na co zwrócić uwagę przy zakupie używanej maszynki.
« Odpowiedź #1 dnia: Listopada 02, 2012, 07:26:56 »
Kupując maszynki starsze, bywa, że trafi się na składaka. Z kilku uszkodzonych maszynek sprzedawca złoży jedną.
Szczególnie w maszynkach Gillette, gdze rączka jest cieniutką tulejką, zdarzają się pęknięcia tulejki, przy główce maszynki. Mniej uczciwi sprzedawcy obracają do zdjęcia maszynkę tak, że jego nie widać. W opisie wrzucą coś w stylu: "stan 4+" co ma ich zabezpieczyć przed negatywem. Najlepiej o to zapytać wprost, lub, jeśli się taka maszynka trafi, a mniej zależy nam na pęknięciu, niż na maszynce - podkleić. Ja kleiłem Distalem lub Patexem i trzyma dobrze, maszynkę można użytkować.

Howard

Odp: Na co zwrócić uwagę przy zakupie używanej maszynki.
« Odpowiedź #2 dnia: Kwietnia 06, 2016, 10:22:51 »
Przy zakupie używanej MNŻ należy zwrócić uwagę również na gwint główki maszynki, gdyż może się okazać, że jest on po prostu wytarty tak tak jak było w moim przypadku, i po jakimś czasie gwint był na tyle krótki, że maszynka już nie nadawała się do użytku, i trzeba było szukać nowej, co często kosztami jest zbliżone do ceny używanej maszynki, chyba że uda się od kogoś załatwić ;)

Offline Command

  • Nowy Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 29
  • Podziękowań: 1
  • Miejsce pobytu: Rzeszów
Odp: Na co zwrócić uwagę przy zakupie używanej maszynki.
« Odpowiedź #3 dnia: Lipca 08, 2016, 20:03:56 »
Kupiłem kiedyś maszynkę z wygiętym gwintem mocowania rączki. Jak mogłem tego nie zauważyć? Nie było na aukcji ani jednego zdjęcia skręconej maszynki na płasko a pod odpowiednim kątem wszystko wyglądało w miarę dobrze.
I chyba najważniejszym jest zabezpieczenie przesyłki - RiMei gdy do minie dotarła grzebień miała powyginany jak fale Dunaju.